O. JÓZEF CHROMIK SJ

O. JÓZEF CHROMIK SJ

Ojciec Józef Chromik urodził się w 1922 roku na Podolu, w położonej 7 kilometrów na południowy zachód od Tarnopola Draganówce. Był siódmym z kolei dzieckiem wśród jedenaściorga dzieci Jana Chromika i Marii z domu Mróz.

Rodzice ojca Józefa posiadali gospodarstwo, z którego utrzymywali wielodzietną rodzinę. Na początku lat trzydziestych ubiegłego wieku sprzedali gospodarstwo oraz dom w Draganówce, a zakupili gospodarstwo w Sienkiewiczówce, polskiej osadzie położonej wśród ukraińskich wiosek, kilka kilometrów od Draganówki. Józef miał wtedy 8 lat i uczęszczał do szkoły podstawowej w Draganówce. Po przeprowadzce naukę kontynuował w Sienkiewiczówce, następnie w siedmioklasowej szkole w Dłużance.

Kiedy miał 11 lat, w 1933 roku, utracił swoją ukochaną mamę, która odchodząc do wieczności, przepowiedziała mu oraz trojgu najmłodszego rodzeństwa zakonne powołanie. I rzeczywiście tak się stało. W 22. roku życia, w 1944 roku, Józef Chromik wstąpił do Zakonu Ojców Jezuitów. Wraz z nim do tego samego zakonu wstąpił jego młodszy brat Dominik. Obaj dołączają do żyjącego od 1925 roku w Towarzystwie Jezusowym, a wyświęceonego na kapłana w 1939 roku starszego brata Franciszka. Z kolei młodsza siostra Teresa wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Służebniczek, gdzie wcześniej wstąpiły dwie najstarsze córki państwa Chromików – Karolina i Tekla. W końcu w 1949 roku do swoich trzech braci jezuitów dołącza najmłodsze dziecko państwa Chromików – Tadeusz. W ten sposób wypełnia się przepowiednia odchodzącej do Pana matki jedenaściorga dzieci, z których siedmioro poświęciło się pracy dla Królestwa Bożego w Zakonie Jezuitów oraz Sióstr Służebniczek Starowiejskich.

W czasie drugiej wojny światowej, w 1940 roku, rodzina państwa Chromików została wywieziona przez Sowietów na Sybir. Józef przebywał w tym czasie poza domem, w szkole w Tarnopolu, w ten sposób uratował się przed zesłaniem. Na Sybir, wraz z zamieszkującą Sienkiewiczówkę polską ludnością, zostali deportowani: Jan Chromik, jeden ze starszych braci księdza Józefa – Bolesław oraz najmłodsze rodzeństwo, czyli piętnastoletni wówczas Dominik, dwunastoletnia Teresa i dziesięcioletni Tadeusz. Po roku na Sybir wywieziono również najstarszego brata księdza Józefa – Kazimierza wraz z całą jego rodziną.

Po deportacji rodziny Józef Chromik musiał się ukrywać, aby i jego nie spotkał ten sam los. Ukrywał się w różnych miejscowościach. Musiał też zarabiać na siebie i nie zapominać o swoich bliskich na sowieckiej zsyłce. Za zarobione pieniądze robił paczki z sucharami i smalcem, które posyłał bliskim na Syberię.

W latach 1943-1944 ukrywał się w Domaradzu, w Rzeszowskiem. Zaistniała więc sposobność kontaktu ze Starą Wsią. Przez jezuitę ojca Henryka Sokołowskiego, wcześniejszego prefekta gimnazjum w Tarnopolu, nawiązał kontakt ze starowiejskim nowicjatem. Pod wpływem tych kontaktów i rozmów ze swoim byłym kolegą z małego seminarium w Tarnopolu, w tym czasie nowicjuszem w Starej Wsi, w Józefie odezwało się pragnienie życia zakonnego i zdecydował się wstąpić do Towarzystwa Jezusowego.

Po roku nauki w Starej Wsi zdał małą maturę. Nowicjat rozpoczął 20 listopada 1944 roku. Po drugim roku nowicjatu, w 1946 roku, przygotował się i zdał maturę w Nowym Sączu. Następnie w latach 1946-1949 studiował w Krakowie na jezuickim Fakultecie Filozoficznym. W latach 1951-1955 studiował teologię, najpierw w Krakowie, a później w Colegium Maximum „Bobolanum” w Warszawie. Między studiami miał dwuletnią przerwę w latach 1949-1951 ze względu na aresztowanie przez UB i czteroletni wyrok skazujący, który później uległ kasacji do dwóch lat. Był więziony w Krakowie, później we Wronkach.

W 1953 roku z rąk Księdza Prymasa Stefana Wyszyńskiego, w w warszawskiej katedrze św. Jana, otrzymał święcenia kapłańskie. Otrzymał je już po drugim roku teologii ze względu na trudną sytuację panującą w czasach „ostrego” komunizmu w Polsce. W kraju bardzo nasiliły się wówczas komunistyczne prześladowania. Przełożeni obawiali się, że wkrótce komunistyczne władze zamkną seminaria i Wydziały Teologiczne. Po święceniach kapłańskich ksiądz Józef kontynuował studia teologiczne. Po trzeciej probacji, ostatnim etapie formacji zakonnej, i ślubach wieczystych został skierowany do pracy w Starej Wsi. W latach 1956-1960 pełnił tam funkcję pomocnika (socjusza) mistrza nowicjatu. Następnie przez 3 lata pracował jako kierownik duchowy w Generalnym i Nowicjackim Domu Starowiejskich Sióstr Służebniczek.

W 1965 roku został przełożonym rezydencji ojców jezuitów w Zakopanem, a 3 lata później ekonomem Prowincji Krakowskiej Jezuitów. W ciągu 9 lat posługi przeprowadził wiele inwestycji budowlanych w głównych placówkach Prowincji. Od 1977 do 1981 roku był przełożonym Domu Rekolekcyjnego w Częstochowie. Następnie wyjechał na misje do Afryki: w 1981 roku do Kamerunu, a 6 lat później został przeniesiony do pracy na Madagaskarze. Tam, oprócz pracy misyjnej przygotowywał uzupełniający proces kanoniczny Sługi Bożego ojca Jana Beyzyma SJ. Także dzięki jego pracy na miejscu, w Maranie, którą dla chorych na trąd w latach 1902-1912 wybudował ojciec Beyzym, proces beatyfikacyjny został zakończony w grudniu 1992 roku. Dziesięć lat później, 18 sierpnia 2002 roku papież Jan Paweł II ogłosił Posługacza Trędowatych z Madagaskaru błogosławionym Kościoła. Po 3 latach misyjnego trudu na Madagaskarze ojciec Józef Chromik SJ wyjechał do Francji dla podreperowania stanu zdrowia. Z Francji wrócił na rekonwalescencję do Polski.

Kiedy upadła żelazna kurtyna, w czasie tzw. pierestrojki ojciec Józef otrzymał nową misję – na Kresach Wschodnich, na Podolu (obecnie Ukraina). Wyjechał tam w 1990 roku i do 2001 pełnił funkcję proboszcza rodzimej parafii w Draganówce. Odzyskał zagrabiony przez komunistyczne władze i zdewastowany polski kościół pw. Matki Bożej Śnieżnej oraz dom parafialny. Po wojnie radziecka władza urządziła w nim magazyn zboża. Kiedy z czasem zniszczeniu uległ dach, a kościół nie nadawał się już na magazyn, został opuszczony i coraz bardziej niszczał.

Całość ojciec Józef wyremontował i odnowił. Prace remontowe zdewastowanego kościoła i plebanii trwały 11 lat. Następnie kościół został wyposażony w potrzebne sprzęty, poczynając od figury patronki kościoła – Matki Bożej Śnieżnej, witraży, a skończywszy na księgach i naczyniach liturgicznych. Następnie ojciec Józef sprowadził do Draganówki siostry zakonne, franciszkanki, i wznowił duszpasterstwo wygaszone tam w 1945 roku przez stalinowski reżim. Siostry do dziś pracują przy kościele jako katechetki, opiekują się też osobami w podeszłym wieku oraz chorymi.

Po powrocie z misji na Kresach ojciec Józef Chromik był przez pewien czas duszpasterzem w willi starowiejskiej, którą częściowo wyremontował, zwłaszcza kaplicę publiczną pw. Trzech Króli, dokupując do niej dzwony. Resztę życia spędził na różnych parafiach jako duszpasterz i spowiednik. Dla młodszych członków Prowincji Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego ostatni okres jego życia pozostaje w zasadzie nieznany, naznaczony chorobami, a wreszcie pobytem w infirmerii zakonnej. Ojciec Józef zmarł w przeddzień Uroczystości Wszystkich Świętych. Pogrzeb odbył się w piękny listopadowy dzień polskiej złotej jesieni, ze wszystkimi kolorami liści.