SŁUŻBA, WSPARCIE, OCHRONA. JEZUICKI OŚRODEK POMOCY UCHODŹCOM
(JRS – Jesuit Refugee Service)
RÓŻNE NARODY – JEDNA SPOŁECZNOŚĆ
Pracę z uchodźcami, zgodnie z jezuicką tradycją, wyrażają trzy podstawowe pojęcia: służba, wsparcie, ochrona. Zapewnienie najważniejszych potrzeb, takich jak bezpłatne zakwaterowanie i wyżywienie, to podstawa świadczonej pomocy w ośrodku dla uchodźców w Ukrainie, który zapoczątkował swą działalność w 2008 roku. Jezuici posługujący w nim na początku przede wszystkim towarzyszyli uchodźcom w ich integracji w lokalnym środowisku; dzieci otrzymywały możliwość uczęszczania do miejscowej szkoły, a dla dorosłych organizowano kursy języka i pogadanki na temat zwyczajów i tradycji kraju. Szczególną troską obejmowano osoby ubiegające się o status uchodźcy poprzez profesjonalne doradztwo prawne oraz wsparcie w procesie uzyskiwania tego statusu.
W pierwszych latach swojej działalności ośrodek udzielił schronienia około 100 osobom z takich krajów jak: Iran, Irak, Somalia, Afganistan, Czeczenia, Syria, Palestyna i inne. Ludzie z różnych narodów i kultur stworzyli małą społeczność, dzielili się swoimi radościami, troskami i podtrzymywali w sobie nawzajem nadzieję na przyszłość. Wcześniejsze bariery i uprzedzenia na tle narodowościowym i religijnym, które mogły istnieć w ich kraju zamieszkania, w ośrodku dla uchodźców po prostu znikały i były zapomniane. Szczególnie wzruszające były wieczory poświęcone tej czy innej tradycyjnej kulturze z jej narodowym folklorem: kuchnią, pieśniami i tańcami.
PO INWAZJI ROSJI…
Od 2014 roku, po zajęciu Krymu przez Rosję i inwazji na wschodnią Ukrainę, do centrum dołączyli uchodźcy z tych regionów. Pomoc osobom wewnętrznie przesiedlonym nie różniła się od pomocy uchodźcom z innych krajów. Jedyną różnicą jest to, że Ukraińcom znacznie łatwiej przystosować się do lokalnego środowiska, a podstawowe wsparcie udzielone przez ośrodek przyspieszyło ten proces. Atmosfera w ośrodku nieco się zmieniła. Ukraińcy zrozumieli znaczenie słowa „uchodźca” z własnego doświadczenia. Codzienne rozmowy dotyczyły nie tylko sposobu życia, kultury i obyczajów danego regionu, ale także palących problemów, z którymi się stykają. Utrata domu, rozłąka z bliskimi, trudności finansowe to tematy, które były rozumiane od razu, nawet jeśli były wypowiadane w innym języku.
W czasie wojny najbardziej zagrożone są dzieci. One szczególnie odczuwają trudności związane ze zmianą otoczenia i zwykłego kręgu komunikacji. Jednak poczucie bezpieczeństwa w ośrodku, organizacja wypoczynku, wsparcie w nauce dodawały dzieciom odwagi i ujawniały ich talenty i zainteresowania. Tadżykowie, Kurdowie, Ujgurowie, Ukraińcy, Syryjczycy – mała międzynarodowa społeczność, w której zawsze było wesoło i ciekawie.
Po rozpoczęciu agresji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku w ośrodku zostały stworzone dodatkowe możliwości, by udzielić schronienia jak największej liczbie uchodźców. W pokojach ustawiono dodatkowe łóżka, pomieszczenia ogólnodostępne, takie jak: sala telewizyjna i pracownia komputerowa, zostały zmienione w pomieszczenia noclegowe. Dzięki korytarzom humanitarnym z Ukrainy do krajów Unii Europejskiej zagraniczni uchodźcy, po raz kolejny ratując życie przed wojną, opuszczają nasze centrum w poszukiwaniu lepszego losu w Europie. W budynku mieszkają obecnie tylko uchodźcy z różnych części
Ukrainy. W większości to kobiety z dziećmi. Mężczyźni rzadko towarzyszą swoim rodzinom. Źle ubrani, zmęczeni, głodni, spragnieni, zmartwieni i smutni – to pierwsze oznaki cierpienia tych ludzi.
Piętno dramatycznych doświadczeń było widać w stanie emocjonalnym i słowach uciekających przed wojną. Mamy i babcie tuliły płaczące dzieci, ściskając w rękach cały dobytek, który zazwyczaj mieścił się w jednej torbie. Niektórzy z uchodźców zostawali w ośrodku tylko na noc, by nazajutrz pociągami ewakuacyjnymi dostać się do Polski, Rumunii, Niemiec czy na Słowację. Jednak dużo z nich zostawało w ośrodku z nadzieją, że wojna szybko się skończy i wkrótce będą mogli wrócić do swoich domów.
PRZETRWAĆ TEN TRUDNY CZAS
Wprawdzie codzienność mieszkańców naszego ośrodka naznaczona jest niepokojem wzbudzanym przez nieustanne syreny alarmowe, przerażające wiadomości, okresowe bombardowania miasta i niepewność co do przyszłości, atmosfera wsparcia i wzajemnego zrozumienia, która panuje w ośrodku, niewątpliwie jednoczy i pomaga przetrwać ten trudny czas. Wydawałoby się, że ośrodek to tylko budynek, który ma określone przeznaczenie użytkowe, ale ludzie, którzy w nim mieszkają, nazywają go „Domem” – bezpiecznym miejscem wypoczynku. Miejscem, gdzie można odetchnąć i znaleźć wewnętrzne siły, by z nadzieją i odważnie patrzeć w przyszłość.
Witali Galicki
Tłum. z ukr. Ludmila i Sofija Garbarczuk