Antananivo i jej mieszkańcy
Wioska trędowatych Antananivo położona jest w odległości ponad 2 km na wschód od naszej parafii pw. Serca Jezusowego. Te okolice zamieszkuje szczep Tsimihety. To jeszcze pogańska ludność, stąd też ewangelizacja nie jest łatwa. Mieszkańcy tej wioski to ludzie prości, rolnicy i hodowcy. Uprawiają ryż, kukurydzę, maniok, groch, cebulę, banany, trzcinę cukrową, trochę warzyw, hodują woły, kozy, ptactwo domowe…
Praca na polu odbywa się tu nadal metodami tradycyjnymi. Oprócz łopaty miejscowi rolnicy nie maja żadnych narzędzi rolniczych. Zebrane plony zależą głównie od obfitości opadów. Niektórzy zajmują się przydrożnym handlem, sprzedając sezonowe owoce. Ogólnie mówiąc, ludzie są tu bardzo biedni. Wioska Antananivo liczy 150 mieszkańców, w tym 40 dzieci do lat 12, 35 młodych osób w wieku 13-20 lat. Na studiach w Mahajanga, Antananarivo czy Antsiranana (Diego Suarez) jest 10 osób. Katolików ochrzczonych jest 25, protestantów – 6 osób. Reszta to sympatyzujący, tzn. jeśli będzie ksiądz przyjeżdżał do wioski, to będzie więcej osób, szczególnie dzieci, które trzeba katechizować.
Według statystyki sióstr w wiosce przebywa jeszcze 25 trędowatych na ciągłym leczeniu, 5 osób niepełnosprawnych oraz jedna osoba niewidoma. Ich domy mieszkalne to chatki z gliny i trzciny, kryte strzechą, tzw. trano bozaka (czyt. czanu buzaka). Takich domów jest tu 20, są też w wiosce trzy domy wybudowane z pustaków i kryte blachą oraz jedna budowla otwarta – sam dach na czterech słupach. Ta ostatnia to miejsce spotkań mieszkańców wioski. W wiosce nie ma szkoły. Gorliwsze dzieci chodzą do szkoły pieszo do miasta Port-Bergé polną i zakurzoną drogą w porze suchej, a błotnistą w porze deszczowej. Wielu starych, chorych i niedołężnych prosi nas o pomoc. W parafii mamy zarejestrowanych 160 biednych.
ks. Henryk Sawarski