ŚWIADECTWO – PODZIĘKOWANIE
Za wszystko Bogu dziękujcie…
Pragniemy gorąco podziękować Panu Bogu za cud uzdrowienia misjonarza z Zambii ojca Michała Szuby, jezuity ze Starej Wsi.
W połowie lipca 2021 roku ojciec Michał Szuba poczuł się źle i został przewieziony do szpitala w Brzozowie. U chorego zdiagnozowano urosepsę, bardzo szybko postępującą i zagrażającą życiu infekcję całego organizmu. Stan zdrowia ojca Michała dramatycznie się pogarszał. Pacjenta zaintubowano i podłączono do respiratora.
Ojcowie jezuici podczas nabożeństw w Sanktuarium pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Starej Wsi informowali wiernych o ciężkim stanie ojca Szuby, prosząc o modlitwę. Wiele osób duchownych, parafian, członków rodziny, znajomych i przyjaciół podjęło błagalną modlitwę o łaskę powrotu do zdrowia dla ojca Michała Szuby przez przyczynę Maryi w Cudownym Wizerunku Starowiejskiej Matki Miłosierdzia oraz Sług Bożych, jezuickich męczenników z czasów drugiej wojny światowej.
Po prawie dwumiesięcznym pobycie ojca Szuby w szpitalu dotarła do nas radosna wiadomość, że ojciec Michał samodzielnie oddycha i wrócił do „świata żywych”. W dalszym ciągu był jednak bardzo słaby i nie mógł chodzić. Został skierowany do szpitala w Lesku na rehabilitację. Ćwiczenia polegające na uruchomieniu stawów i mięśni przerwała kolejna choroba. U pacjenta stwierdzono koronawirusa – COVID-19 i przewieziono go do szpitala w Sanoku na oddział zakaźny. Przebyte choroby mocno osłabiły zdrowie i odporność ojca Michała oraz doprowadziły do dalszych kłopotów zdrowotnych. Po raz kolejny szpital, dalsze leczenie i powoli, drobnymi kroczkami, dzień po dniu następowała poprawa. A my trwaliśmy
na modlitwie… ,,Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”.
Ojciec Michał Szuba stopniowo przechodził z łóżka na wózek, później poruszał się przy pomocy balkonika, laski i krok po kroku stanął na własnych nogach. Już w listopadzie, bardzo wychudzony, blady i cierpiący, ale szczęśliwy, z sercem pełnym wdzięczności stanął przy Ołtarzu Pańskim, aby złożyć dobremu Bogu dziękczynienie.
Lekarze prowadzący nie mieli żadnych wątpliwości, że było to cudowne uzdrowienie. My również wierzymy, że tak było.
Wielbimy Twoje Niezmierzone Miłosierdzie, Panie nasz, Boże w Trójcy Świętej Jedyny, i z głębi serca wyrażamy ogromną wdzięczność za wysłuchanie naszych próśb. Dziękujemy za wszelkie dobro i za cud uzdrowienia ojca Michała Szuby. Z wdzięcznością stajemy przed naszą ukochaną Starowiejską Matuchną, nieustannie wstawiającą się za nami u swojego Syna i wypraszającą łaski, o które prosimy, jeśli są zgodne z wolą Boga. Dziękujemy wielkim Orędownikom, Sługom Bożym, jezuickim męczennikom z czasów drugiej wojny światowej, u których również szukaliśmy pomocy i wstawiennictwa.
Tą drogą pragniemy także podziękować pracownikom służby zdrowia: lekarzom, pielęgniarkom, rehabilitantom ze szpitala w Brzozowie, Lesku i Sanoku, wspólnocie jezuickiej, bratu Grzegorzowi i wszystkim dobrym ludziom za wszelkie starania, opiekę, każdy życzliwy gest, słowa pełne otuchy i modlitwę. Wszystkim Dobroczyńcom życzymy Bożego błogosławieństwa i obfitości łask płynących z nieba.
W imieniu własnym i wdzięcznej rodziny
Anna Żmuda