Szkoła pw. św. Franciszka Ksawerego – misja
Tadeusz Kasperczyk SJ
Najważniejszym celem szkoły nie jest tylko nauczanie i realizacja oficjalnego programu, ale przede wszystkim wychowanie i przygotowanie do życia w duchu religijnym. Oprócz regularnych cotygodniowych katechez, w szkole wiele czasu poświęca się na rozwijanie życia duchowego uczniów. Każda klasa ma jeden raz w tygodniu Mszę świętą z możliwością przystąpienia do sakramentu pojednania.
Do dyspozycji dzieci jest również ojciec duchowny, dysponujący religijną prasą miejscową i sprowadzaną z Europy w języku francuskim, religijnymi książkami, nagraniami pieśni religijnych i filmami o tematyce religijnej czy wychowawczej. Dzieci mają też możliwość korzystania z jego porad. Przy okazji, na przykład Wielkiego Postu, dla każdej klasy ojciec duchowny organizuje trzydniowe rekolekcje. Uwrażliwia też dzieci na potrzeby innych. Ostatnio po przejściu cyklonu w naszym regionie, który nie jest przygotowany do tego typu zjawisk atmosferycznych, podczas czterdziestu dni Wielkiego Postu dzieci składały do skarbonki to, czym mogły podzielić się z potrzebującymi. Jako owoc ich umartwienia pieniądze te zostały przesłane na rzecz poszkodowanych.
Poza programowymi zajęciami szkolnymi nasi uczniowie mają też możliwość rozwijania artystycznych talentów czy swoich zainteresowań. Wielu naszych uczniów marzy o karierze sportowej, sport więc cieszy się wśród naszych uczniów największą popularnością. Sobota jest dniem wolnym od zajęć szkolnych, ale frekwencja uczestnictwa w organizowanych wtedy na boisku szkolnym zajęciach jest prawie stuprocentowa. Pod koniec roku szkolnego organizowane są sportowe mistrzostwa międzyszkolne. Każdego roku naszym drużynom przybywa kilka nowych pucharów.
Wspólna modlitwa i działalność charytatywna
W naszej szkole są także inne grupy, może nieco mniej widoczne, ale skuteczne w działaniu. Charakter ogólnokrajowy ma na przykład grupa TMM – Tanora Miara Mivavaka, czyli – w dosłownym tłumaczeniu – „Młodzież razem się modląca”. Modlitwa stanowi istotę działalności członków tej grupy, ale nie tylko. TMM jest bowiem zaangażowane także w pomoc rodzinom więźniów i samym więźniom.
Na Madagaskarze sytuacja więźniów jest tragiczna. Często zdarza się, że więzień odsiadujący kilkuletni wyrok umiera przed odzyskaniem wolność. Więźniowie przebywają bowiem w ekstremalnie trudnych warunkach. Nie chodzi tu o warunki panujące w celach – więźniowie nie tylko, że śpią na ziemi czy betonie, ale nie ma dla nich żywności, gdyż tę mają im zapewnić bliscy. Tymczasem jeśli skazany został ojciec rodziny, jedyny jej żywiciel, jego rodzinie trudno wyżywić samą siebie, a co dopiero więzionego ojca. Członkowie rodziny skazanego pracują dosłownie „za parę groszy”, jeśli tylko uda im się znaleźć pracę, i mogą przynieść żywność do więzienia jedynie dwa – trzy razy w tygodniu. Niedożywiony skazany, przetrzymywany w ciężkich warunkach, często też bity przez pilnujących go stróżów lub współwięźniów, niejednokrotnie umiera za kratkami z wycieńczenia.
TMM, dzięki pomocy ludzi dobrej woli, może pomagać materialnie rodzinom więźniów i samym więźniom, dzieląc co jakiś czas między potrzebujących ryż, mydło czy olej jadalny. Wizyty członków grupy w więzieniu mają też inny wymiar. Rozmawiając ze skazanymi, podnoszą ich na duchu, co niejednokrotnie pozwala im przetrzymać trudny czas życiowej próby. Grupa została założona przez jednego z braci zakonnych. Do tej pory patronuje on obecnym i byłym uczniom, którzy – mimo że skończyli szkołę – nadal pozostają członkami TMM.
Szkolny teatr
Inne grupy działające na terenie szkoły to między innymi harcerstwo. Harcerze pełnią służbę porządkową przy różnego typu uroczystościach, nie tylko szkolnych, ale także kościelnych, jak chociażby procesja w niedzielę Chrystusa Króla. W szkole jest także chór, kółko plastyczne i grupa teatralna. Te zajęcia cieszą się jednak mniejszą popularnością, ze względu na predyspozycje wymagane przy naborze. Każda z tych grup ma jednak swoje miejsce w szkole i przy różnych okazjach ich członkowie prezentują swoje osiągnięcia.
Grupa teatralna rozpoczęła swoją działalność wiele lat temu, jednak po śmierci jej założyciela i opiekuna – ojca Vuillarda – z czasem została rozwiązana. Jakiś czas temu udało mi się stworzyć nowy zespół, by kontynuować jego dzieło. Nie było to wcale trudne. Młodzi Malgasze mają bowiem duże zdolności aktorskie. Sam nie miałem w tej dziedzinie wiele doświadczenia, ale muszę przyznać, że wyniki naszych starań okazały się zaskakujące. Zaczęliśmy od pantomimy o trzech drzewach, które odegrały ważną rolę w życiu Jezusa. Przy okazji Świąt Wielkanocnych czy Bożego Narodzenie kaseta z nagraniem owej pantomimy była odtwarzana w ogólnokrajowej telewizji, a w programie telewizji lokalnej nagranie to pokazywano już kilka razy.
To zachęciło dzieci do większej aktywności na niwie teatralnej. Obecnie każdego roku przygotowujemy jakąś sztukę związaną z różnymi okolicznościami szkolnymi czy religijnymi, jak chociażby jubileusz ignacjański. Dwukrotnie występowaliśmy także w innych miastach.
Zostawić po sobie ślad
Koniec nauki w szkole i ostatnie egzaminy wiążą się z zabawami maturzystów, które nierzadko pozostają poza kontrolą rodziców i często kończą się nadużywaniem alkoholu. Nie wszyscy uczniowie w owych zabawach uczestniczą, ale niestety większa ich część.
W niedzielę poprzedzającą matury jest zawsze Msza święta w intencji maturzystów ze specjalnym błogosławieństwem. Kilka lat temu po owych uroczystościach zaproponowałem uczniom, by w sobotę po ostatnich egzaminach maturalnych – zamiast „szaleć” – zrobili coś na rzecz otoczenia i szkoły, od której przecież wiele otrzymali. Wówczas miało to być wspólne sadzenie drzewek. Byłem wzruszony, gdy w umówiony sobotni ranek z 240 naszych absolwentów na podwórku szkolnym pojawiło się ponad 190 uczniów, którzy chcieli w szkole i w mieście zostawić po sobie jakiś trwały, materialny ślad.
Po zakończeniu pracy zorganizowałem dla nich wspólny posiłek, a po południu uczniowie mieli okazję spędzić czas w przyjacielskim gronie.